^Powrót na góre
baner

spsm


 

O utalentowanej młodzieży i potrzebie sztuki w edukacji

Jerzy Prokopczuk to ceniony przez całą społeczność ZS nr 3 nauczyciel plastyki, wiedzy o kulturze i rysunku technicznego. Uczniom klasy I obowiązkowo opowiada o patronie szkoły – malarzu Bolesławie Barbackim. Jerzy Prokopczuk tworzy dekoracje sceniczne, m. in. na coroczny festiwal artystyczny – „Guzik z pętelką”. Jest jurorem w konkursie „Moja przygoda w Muzeum”. Bardzo ceni twórczość młodych adeptów sztuki.                             

Agnieszka Małecka: Miłośniczka sądeckiej historii, Anna Totoń, przy okazji jubileuszu szkoły, który miał miejsce w listopadzie 2011 roku, stwierdziła, iż wybitny artysta Bolesław Barbacki jest prawdziwą ikoną naszego miasta.

Jerzy Prokopczuk: Bolesław Barbacki, który żył w latach 1891 – 1941 to niezwykle ważna postać. Był artystą, patriotą i społecznikiem. Po pierwsze bardzo utalentowanym malarzem. Odebrał gruntowne wykształcenie artystyczne, studiował bowiem malarstwo najpierw w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, potem w Paryżu. Bezsprzeczne są również jego zasługi w dziedzinie teatru. Założył w 1918 r. w Nowym Sączu Towarzystwo Dramatyczne.

Barbackiego możemy nazywać ikoną, możemy nawet skarbem. Bo był sądeckim skarbem. Jednak muszę powiedzieć, że ten niezwykły artysta jest zaniedbywany w naszym mieście. Mało mówi się o jego twórczości, nie organizuje się wystaw jego niezwykłych prac. Barbacki, jak wiemy, był znakomitym portrecistą, sportretował sądeckich burmistrzów: dr. Romana Sichrawę czy, nomen omen, Władysława Barbackiego. Niemal w każdym szanującym się, przedwojennym domu był portret malowany przez Barbackiego. Malował także wspaniałe akty. Smutkiem napawa także fakt, iż niszczeje budynek willi „Marii”, gdzie mieszkał i tworzył nasz patron. Do 2002 roku była tam kolekcja jego obrazów. Nie umiem niestety powiedzieć, z jakich to powodów willa wygląda tak a nie inaczej, co możemy obserwować przechodząc niejednokrotnie ulicą Jagiellońską. Szkoda, że miasto nie przejmuje inicjatywy w tej sprawie.

AM: Byłoby wspaniale, gdyby uczniowie klas plastycznych mogli tam wystawiać swe prace, właśnie w domu Barbackiego. Tworząc, kontynuują w pewien sposób jego artystyczną działalność.

JP: Tak, to prawda. No cóż, musimy zadowolić się tym, że nasi uczniowie są niezwykle utalentowani i zdolni, pięknie rozwijają swoje talenty plastyczne, artystyczne i sceniczne. Wystawiają prace na wystawach, np. w Pałacu Młodzieży czy też w naszej szkole, którą Barbacki założył w 1926 roku. Właśnie teraz mamy wystawę prac, które mają być zaprezentowane na Przeglądzie Młodych Talentów. Od dłuższego czasu, bo od 2003 roku, nasi uczniowie plastycy wystawiają swe obrazy, rysunki, w Dziecięcej Galerii im. Stanisława Szafrana nowosądeckiego Pałacu Młodzieży na wystawie „Debiuty”. W zeszłym roku jedną z prac była świetna kopia portretu Bolesława Barbackiego, którą wykonała nasza uczennica z okazji jubileuszu w 2011 roku. W sumie Justyna Biel wykonała trzy fantastyczne kopie autoportretów Barbackiego, które aktualnie wiszą na honorowym miejscu w naszej szkole. Byłoby pięknie, gdyby mogły  zawisnąć w willi „Maria” na stałej wystawie poświęconej artyście, obok portretów znakomitych mieszkańców Sądecczyzny w miejscu gdzie powstały i gdzie żył artysta. Byłoby to na pewno świetne połączenie działalności kulturalnej miasta z misją artystycznej edukacji naszej szkoły.

AM: Zatem młodzież jest zdolna i ma dużą dozę wyobraźni. Na pewno chętnie bierze udział w pracach twórczych.

JP: O, tak. Prace wynikają właśnie z ich ogromnej wyobraźni i wrażliwości na sztukę. Niemalże nigdy nie trzeba zachęcać uczniów do tworzenia, gdyż tworzą sami z pasji. To cieszy. Młodzież ma tyle pomysłów, czasem bardzo innowacyjnych, zaskakujących, na własne obrazy, rzeźby, rysunki czy też własne techniki plastyczne.

Ostatnio modna jest biżuteria własnej roboty. Niektórzy potrafią wyczarować prawdziwe cudeńka, które mają znacznie większą wartość, aniżeli sztuczna biżuteria kupiona w sklepie.

AM: Festiwal „Guzik z Pętelką” to coroczny przegląd twórczości i scenicznego zacięcia uczniów. Pierwszy raz odbył się  w  1988  roku. Jak narodziła się idea tego wydarzenia?

JP: Pierwszy festiwal „Guzik z pętelką” powstał z inicjatywy pani Ewy Biel (obecnie wicedyrektor szkoły) i pani Anny Potrzebowskiej, która przede mną pełniła w szkole podobną rolę jak ja – była twórcą i animatorem wielu działań artystycznych. Do dziś na korytarzu szkoły wiszą przepiękne akwarele Ani Potrzebowskiej okraszone nastrojową poezją, też przez nią stworzoną. W każdej społeczności szkolnej znajduje się wiele fantastycznych talentów, często skrzętnie skrywanych, a celem festiwalu było odkrycie tych talentów, wydobycie ich na światło dzienne. Od 1988 roku uczniowie corocznie w DKK (obecnie MOK) rywalizują w kategorii: plakat, piosenka, taniec, kabaret i pokaz mody (który obecnie znowu wraca do łask). Nazwa festiwalu „Guzik z pętelką” i  pokaz mody łączą się z tradycją, ponieważ nasza szkoła była pierwotnie szkołą krawiecką.

AM: Zajmuje się Pan przygotowywaniem dekoracji na przytoczony festiwal. Skąd Pan czerpie pomysły i inspiracje?

JP: Jako człowiek kultury ciągle spotykam się z rozmaitymi pracami artystycznymi. I w ogóle ze sztuką. I to z różnych dziedzin. Podróżuję, zwiedzam, oglądam. Wszystko co mnie fascynuje, utrwalam w pamięci. A potem to wszystko mieszam, przetwarzam i dodaję coś swojego.  I zawsze dostosowuję do wymogów spektaklu. Przygotowuję scenografię nie tylko do festiwalu „Guzik z Pętelką”, ale również do akademii szkolnych, a przede wszystkim dla potrzeb spektakli naszego szkolnego teatru, który powstał przed dziewięciu laty z inicjatywy mojej i pani Marty Kudlik.

AM: Zapewne dużo młodzieży kontynuuje edukację na kierunkach artystycznych po skończeniu klasy plastycznej.

JP: Zgadza się. Bardzo często nasi uczniowie decydują się na studia w Akademii Sztuk Pięknych np. w Krakowie, Warszawie, Łodzi czy Wrocławiu. Studiują również architekturę i fotografikę. Nie jest to prosta sprawa, bo trzeba zadowalająco zdać egzaminy, a te do najprostszych nie należą.  Jednak gdy ktoś ma talent (a utalentowanych adeptów sztuki nie brakuje) należy go rozwijać pod okiem mistrzów właśnie najlepiej na uczelniach artystycznych. Widać, ze szkoła dobrze pełni swoją misję, która wyraża się w tymże motto: „Dłoń sprawną kształcić myśli twórczej posłuszną”.  

AM: Czy uważa Pan, że powinien być kładziony większy nacisk na kulturę w edukacji?

JP: Jak najbardziej. Uważam, że kultura a co za tym idzie także i sztuka są w edukacji marginalizowane. Jedna godzina wiedzy o kulturze w tygodniu przez jeden rok nauki w szkole średniej to zdecydowanie za mało, aby w edukacji szkolnej uwrażliwić młodych na sztukę. Dlatego taż ważne i potrzebne są rozmaite warsztaty, zajęcia dodatkowe itd. Ministerstwo uznało (nie wiadomo na jakiej podstawie), iż uczeń po skończeniu gimnazjum ma mieć podstawową wiedzę na temat sztuki i historii sztuki. Z doświadczenia wiem, że nie jest to prawdą. Trzeba wszystko zaczynać od początku. Wykształcenie powinno obfitować w nacisk na kulturę, gdyż ona stanowi nasze dziedzictwo, bez którego trudno o jakąkolwiek tożsamość. Sztuka przecież ubogaca wewnętrznie, uwrażliwia na otaczający nas świat i jego piękno, a to właśnie sztuka, między innymi rzecz jasna, to piękno świata wydobywa. Na szczęście młodzież jest aktywna i bardzo twórcza, co dobrze rokuje na przyszłość.   

AM: Zatem podsumować możemy chyba cytatem z Kazimierza Przerwy – Tetmajera: Eviva L’arte! Dziękuję za rozmowę.  

JP: Ja również dziękuję.

Rozmawiała: Agnieszka Małecka, studentka politologii w WSB-NLU

Artykuł w Sądeczaninie: http://www.sadeczanin.info/sadeczanin-mlodych,12/o-utalentowanej-mlodziezy-i-potrzebie-sztuki-w-szkole,48335

Artykuł w Portalu Planty: http://www.planty.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=812:artysta-plastyk-jerzy-prokopczuk-o-utalentowanej-młodzieży-i-potrzebie-sztuki-w-edukacji&Itemid=3 

Artykuł w Portalu Polskim:  http://portalpolski.pl/malopolskie-14/nowy-sacz-55/artysta-plastyk-jerzy-prokopczuk-o-utalentowanej-mlodziezy-i-potrzebie-sztuki-w-edukacji-13018.text.htm 

Copyright © 2013. ZS3 Rights Reserved.


Facebook